Obok lokomobili, ciągników rolniczych, pługów, Tarpanów, czy samolotów rolniczych, w szreniawskim muzeum znajdziemy urządzenia mniej efektowne wizualnie, które choć nie przyciągają takiej uwagi jak wymienione, to są ważnymi pamiątkami techniki rolniczej. W swoim czasie rewolucjonizowały produkcję rolniczą i były sprowadzane z zagranicy przez czołowe cukrownie, mleczarnie, czy magazyny. Należy do nich waga Chronos, z którą spotkamy się już niedaleko wejścia do muzeum.
Wagi tego typu zostały wynalezione w 1883 roku przez inżynierów z Hennef, Carla Reuthera i Eduarda Reiserta. Reisert pracował wcześniej nad koncepcją zamiany siły ciążenia działającej na ważony produkt w siłę napędową do napełniania i opróżniania bębna, będącego zbiornikiem wagi. Już w 1877 roku opracował pierwowzór późniejszej wagi. Przed Reisertem i Reutherem trudno było poradzić sobie z ważeniem większej ilości produktów sypkich, w sposób dokładny i automatyczny – i wszystko ważono ręcznie. W kwietniu 1883 roku waga Chronos uzyskała legalizację wystawioną przez urząd „Kaiserliche Normal-Aichungs-Kommission” w Berlinie, a tym samym stały się pierwszym na świecie automatycznym urządzeniem do ważenia, z możliwością kalibracji. Wyznaczyły nowy standard, którego idea wykorzystywana jest do dziś. Przyrządy tego typu pozwoliły na automatyczne ważenie i napełnianie towarami sypkimi jednostek opakowań w miejscu ważenia.
Waga ze szreniawskiego Muzeum Narodowego Rolnictwa i Przemysłu Rolno-Spożywczego służyła do ważenia koszy buraków, ładowała je i wyładowywała w sposób półautomatyczny, zliczając ilość cykli, co następnie było przeliczane na jednostki masy. Wykorzystywała siłę grawitacji, i nie potrzebowała dzięki temu źródła zasilania.
Waga z zasady wykorzystuje znaną zasadę wagi dwuramiennej, przy czym zastosowano podwójne ramię ważące, bo nie można było dla dużych ilości materiałów sypkich wykorzystać odpowiednio dużych szal i odważników. Może ważyć towary o różnej gęstości i różnych właściwościach, zgrubnie lub precyzyjnie, ma regulator strumienia nadążającego.
Paweł Boner