Co tydzień jedno, dwa, a czasami i trzy wydarzenia rowerowe. Rajdy rodzinne na ponad 100, 200 i 300 osób. Akcje społeczne dla dzieci na Andrzejki i Mikołajki. Trasy dla ambitnych i bardziej doświadczonych na 100, 200, 300 a nawet 600 kilometrów. Co jeszcze szykuje grupa entuzjastów i społeczników z Plewisk? Trzymajcie się. Obiecują jazdę bez trzymanki.
W kwietniu przed Biedronką w PLewiskach
W sobotnie, wiosenne przedpołudnie 24 kwietnia 2021 roku przed Biedronkę w Plewiskach podjechało czterech rowerzystów: Qba, Pająk, Łuki i Sebush. Nigdy wcześniej się w tym składzie nie spotkali. Przyjechali po luźnym pomyśle rzuconym przez kogoś na wioskowej grupie na Facebooku „ej, chodźcie zbierzemy się i pojedziemy w teren”. Ten ktoś się nie pojawił. Czterech rowerzystów zebrało się więc i pojechali na lubońskie Szachty.
– Wracając wpadliśmy na pomysł: „założymy w gminie rowerową grupę”. Od razu pojawił się pomysł na nazwę: Zakręcone Plewiska – wspomina Daniel „Pająk” Pajączkowski.
Dwa i pół roku później zakręconych rowerzystów w gminie Komorniki jest znacznie więcej. Czterech ojców-założycieli ma wsparcie około 40 kobiet i mężczyzn, którzy regularnie spotykają się i jeżdżą na wycieczki rowerowe. Pomagają też organizować rodzinne, masowe rajdy dla mieszkańców gminy. Facebookowa grupa Zakręcone Plewiska liczy z kolei 2600 członków, sympatyków i obserwatorów. To motywuje do działania.
– Już w pierwszym roku zaryzykowaliśmy i zgłosiliśmy projekt do Budżetu Obywatelskiego. Poparcie dla niego zaskoczyło nawet nas samych – mówi Sebastian „Sebush” Szczęsny. Od tej pory mają za sobą organizacje już siedmiu rajdów z Budżetu Obywatelskiego 2022 i 2023. Współorganizują także rajdy rowerowe przygotowane przez GOSiR – „Powitanie wiosny” oraz jesienne „Rajd im. Zenona Czechowskiego” i „Rajd Niepodległości”. Każdy z nich przyciągnął grubo ponad 100 osób, a największe z nich zgromadziły ponad 300 osób.
– Nasza zasada: „Nikt nie zostaje sam. Dostosowujemy tempo do najsłabszych”. Poznajemy bliskie i dalekie okolice, spędzamy razem czas, poznajemy się i relaksujemy – komentuje Łukasz „Łuki” Oczujda.
Zakręcone Plewiska się zmieniają
– Widzimy, że udaje się podzielić dobrą energią i ją pomnożyć. Wyszliśmy od rajdów dla pasjonatów, na które przyjeżdża kilkanaście, czasami ponad 20 osób. Potem rozkręciliśmy rajdy masowe, gdzie udaje się ruszyć z kanapy całe rodziny – relacjonuje Jakub „Qba” Skrzypczak. – Co chwilę pojawiają się nowe pomysły, wykraczające poza turystykę rowerową – dodaje. Tak było z Czwartkowe KarolLove, jedynym regularnie odbywającym się rajdem kobiecym.
– To nie tylko wycieczki rowerowe, ale spotkania towarzyskie dla pań. Jedziemy w trasę, a potem przerwa na kawę i ciacho albo na plażowanie i rowery wodne – mówi Karolina „Rolka” Dobak, pomysłodawczyni i animatorka kobiecych rajdów.
Grupa angażuje się także w inne przedsięwzięcia na terenie gminy Komorniki, organizuje Korowód Mikołajów z prezentami dla maluchów z Plewisk, Andrzejki dla dzieciaków w Domu Kultury Remiza, pięciokilometrowy rajd dla najmłodszych rowerzystów na Dzień Dziecka. Rowerzyści wspierają też akcje charytatywne, imprezy kulturalne, angażują się we współpracę ze szkołami i zwiększanie bezpieczeństwa ruchu drogowego. – Gdyby nie skompromitowane słowo „aktywista”, to śmiało możnaby nas tak nazwać – śmieje się Szczęsny.
Co się będzie dalej działo w rowerowej grupie?
Na pewno dalsze rajdy. Właśnie został zgłoszony pomysł na ich kontynuację do Budżetu Obywatelskiego 2024.
– Jednocześnie zakładamy stowarzyszenie Zakręcone Plewiska. Jego celem jest nie tylko upowszechnianie turystyki rowerowej, ale i wszechstronny rozwój gminy Komorniki – zapowiada Pajączkowski. – Po raz pierwszy składamy więc do Budżetu Obywatelskiego projekt inwestycyjny: rowerowa rewitalizacja Stawów Waszyngtońskich w Plewiskach oraz rowerowe inwestycje na rzecz społeczności gminy – dodaje. W projekcie znalazło się m.in. propozycja zakupu przyczepy na 20 rowerów, wózków rowerowych dla dzieci i psów, elektrycznego roweru cargo oraz doposażenie w atestowane części rowerowe, m.in. kaski.
Wielu mieszkańców gminy zachęca Zakręcone Plewiska, żeby zaangażowały się bardziej w aktywność społeczną. A w przyszłym roku czekają nas wybory samorządowe. Czy rowerowi społecznicy w nich wystartują? – Nie ukrywamy, że jesteśmy mocno do tego namawiani. Jednak na razie nic nie jest przesądzone. Rozważamy wszystkie możliwe opcje – uśmiecha się tajemniczo Skrzypczak.