Przejazd pod torami kolejowymi na granicy Poznania i Plewisk miał być spełnieniem nadziei kierowców stojących najpierw w korkach przed szlabanami, a po rozpoczęciu budowy – stojących w korkach na drogach objazdów. Newralgiczny punkt na drodze między Poznaniem a Komornikami został mocno przebudowany i otrzymał możliwość bezkolizyjnego prowadzenia ruchu.
Przejazd otwarto 10 lipca i w krótkim czasie zanotował jedno potknięcie: oto w czasie ulewnego deszczu został zalany przez wodę. Jak się okazało, pompy nie pracowały jeszcze pełną mocą. Później wyszło na jaw, że choć jazda nim jest dużo bardziej płynna, niż za czasów szlabanów, to i tak tworzą się korki, powodowane przez zbyt duży przepływ samochodów i nie radzącą sobie z nimi sygnalizację.
– W Urzędzie Gminy Komorniki odbyło się spotkanie, którego celem było omówienie sytuacji drogowej na „węźle Grunwaldzka” – informuje Zarząd Dróg Miejskich. – W rozmowach uczestniczyli przedstawiciele gminy, Miejskiego Inżyniera Ruchu, Zarządu Dróg Miejskich w Poznaniu, Zarządu Dróg Powiatowych oraz Starostwa Powiatowego i spółki Poznańskie Inwestycje Miejskie. W czasie tego spotkania, mówiono, że dzięki budowie drogi pod torami kolejowymi wzdłuż ul. Grunwaldzkiej skrócił się średni czas przejazdu w tym miejscu – jednak trzeba jeszcze pracować nad sygnalizacją świetlną. Dlatego w ostatnich dniach w rejonie węzła Grunwaldzka, była ona badana, przy czym były to obserwacje „na żywym organizmie” – nie można było bowiem jej wyłączyć ze względu na bezpieczeństwo wszystkich użytkowników ruchu, zwłaszcza pieszych. W Komornikach zaznaczono: przy wyjeździe z tunelu kierowcy mają ograniczoną widoczność przechodzących przez jezdnię pieszych, zatem brak sygnalizacji byłby zagrożeniem dla ich bezpieczeństwa.
– Na bieżąco analizowane są warunki drogowe w rejonie nowo powstałego tunelu – przekazuje ZDM. – Obecnie największe opóźnienia w przejeździe obserwowane są w rejonie sygnalizacji świetlnej na terenie gminy Komorniki, na drodze powiatowej. Po stronie Poznania miały już miejsce pierwsze zmiany, poprawiające działanie sygnalizacji.
Rezultat badań wskazuje – jak wynika z informacji Zarządu Dróg Miejskich – na konieczność wprowadzania dalszych korekt w programach sygnalizacji, aby udrożnić wylot z tunelu, w stronę Plewisk, w godzinach popołudniowego szczytu. Propozycje zmian trafiły już do projektanta, a po jego akceptacji i opracowaniu, będą wprowadzone przez wykonawcę.
Sama inwestycja przynosi spodziewany efekt: obecność tunelu zlikwidowała kolizję drogi z linią kolejową, a tym samym wcześniejszy długi czas oczekiwania przez kierowców przed zamkniętymi szlabanami, przeszedł do historii.
– Średni, dobowy czas przejazdu w tym rejonie zdecydowanie się skrócił, a w godzinach poza szczytem komunikacyjnym ruch jest płynny – deklaruje ZDM. – W godzinach szczytu obserwowane jest zakłócenie płynności ruchu. Wynika ono z faktu, że dla wybranych relacji liczba pojazdów jest obecnie nawet dwukrotnie większa, niż prognozowano. Może to być spowodowane zmianą zachowań kierowców – obserwowane jest zmniejszenie ruchu na ul. Głogowskiej.
Paweł Baner
Fot. Zarząd Dróg Miejskich
Jest dobrze, ale…